Kolejny rok, kolejny tydzień z haczykiem spędzone gdzieś. Do lubelskiego, warmińsko-mazurskiego, śląskim, opolskim do listy odwiedzonych województw dołącza zachodniopomorskie. Obszar kojarzący się przede wszystkim z wakacjami (zwłaszcza tym z zachodniej części kraju), ze Szczecinem, który podobno cały czas zaskakuje niektórych, że nad morzem nie jest. Ze Świnoujściem do którego przez dziesiątki lat mogliśmy dostać się tylko promem (pozostając w granicach Polski). I jeszcze paroma innymi miejscami, które zwiedziliśmy dla siebie, a spiszę dla Was byście wiedzieli gdzie warto jechać, a co można pominąć.
Zachodniopomorskie – co należy wiedzieć?
Zwane również Pomorzem Zachodnim ma dość ciekawą historię. To co widzimy obecnie to efekt konferencji budujących granice Europy po II wojnie światowej. Obszar ten przypadł Polsce jako Ziemie Odzyskane powołując się na zapiski sprzed tysiąca lat, że już wtedy ówczesne państwo polskie miało tutaj swoje wpływy. Historia jednak nie jest tak prosta jak to podsumowano na wspomnianych ustaleniach. Obszar województwa przypadał przez te setki lat różnym krajom – od wspomnianej Polski przez Danię, Szwecję, oczywiste Niemcy po… Cesarstwo Rzymskie. Nie ma też co ukrywać, że Szczecin nie przypadł Niemcom dość niespodziewanie. To wyjaśnia właśnie dlaczego w narracjach muzealnych trochę braknie co robiła Polska z tym terenem kiedy jej tam nie było.
Poza tym osobiście odnoszę wrażenie, że województwo można podzielić na trzy rejony, podobnie też wyglądała nasza trasa:
- Szczecin i okolice
- Świnoujście i cały pas nadmorski
- Zachodniopomorskie w głębi lądu
Plan na przewodnik
W tym roku będzie podobnie jak w zeszłym, gdy opisywałem Ślaskie. Ogólnie w podróży spędziliśmy 10 dni na początku września 2023. Poniżej znajdziecie odnośniki do każdego z 10 dni, a jutro dostęp do podsumowania w postaci Best of Zachodniopomorskie skompensowanego do 7-9 dni. Szczegółowe posty dzienne pozwolą Wam sprawdzić wszystko gdzie byliśmy i co sądzimy o tych atrakcjach. A jak będziecie potrzebować po prostu konkretnego planu najlepszych miejsc – wtedy Best of przyda Wam się na 100%
- Cedyński Park Krajobrazowy, Krzywy Las i nocleg w Szczecinie
- Szczecin na weekend?
- Ze Szczecina do morza przez zamki i Wikingów
- Świnoujście w jeden dzień
- Wzdłuż morza część 1 – od Międzyzdrojów do Kołobrzegu
- Wzdłuż morza część 2 – od Kołobrzegu do Darłówka
- Góra Piasku, Szczecinek, Czaplinek i Połczyn Zdrój
- Podborsko 3001, Zamek w Świdwinie i okolice Połczyn Zdroju
- Złocieniec, Iński Park Krajobrazowy i Wałcz
Propozycja wyjazdu na 7-9 dni: The Best of Zachodniopomorskie
Koszty
Wyszedł na podobnym poziomie co zeszłoroczne Śląskie. Zaskoczyły mnie stosunkowo drogie muzea. W zeszłym roku było bardziej przemysłowo co sądziłem, że wtedy zawyżyło cenę, ale okazuje się, że po drugiej stronie Polski też sobie liczą za możliwość zobaczenia niektórych obiektów od środka. Czy są unikalne i gdzie rzeczywiście warto zapłacić – po to właśnie w poprzedniej części macie raporty z każdego dnia 🙂
Podsumowanie
Dziesięć dni w podróży. Poznaliśmy wszystkie zakątki województwa zachodniopomorskiego choć paru punktów zabrakło do kompletu. Plan trasy w ogóle był karkołomny, podczas prac nad The Best Of natknąłem się na to po raz kolejny. Bo okazuje się, że zachodniopomorskie przez swój spory obszar, rozstrzelone atrakcje całkiem fajnie poleca się na 2-3 dniowe weekendy. Szczecin, Wolin, Kołobrzeg, Połczyn i okolice. Tak naprawdę można zrobić sobie takie 4 przedłużone weekendy i zwiedzi się większość. Ale z drugiej strony – podczas takich wyjazdów nie przejedzie się wybrzeża od kawiarni do kawiarni. Nie spędzi się tych kilku relaksujących nadmorskich zachodów słońca nad Bałtykiem. Dlatego pomimo tego wszystkie udało się sklecić The Best Of na 8-9 dni czyli tydzień urlopu. I pomimo ambitnego planu to będziecie mieli tam czas na sjestę i leżakowanie.
A ja? Ja na pewno wrócę na Zachodnie Pomorze. Woliński Park Narodowy na pewno upomni się na któryś weekend wiosną bądź jesienią. Iński Park Krajobrazowy na wypad ze znajomymi nad jezioro na weekend. Nadmorskie miasteczka będą zapewne wpadać losowo raz do roku chociaż losowość dzielą z pomorskimi. A i pewnie za jakiś czas zajrzę ponownie do Szczecina, na weekend.
