Opolskie 2023 – Forteczna Nysa i niezwykły Paczków

24 maja 2023 / Piąty dzień wycieczki: Polska na tydzień – Opolskie – A może krócej?

Ostatniego dnia naszej opolskiej wycieczki prowadzi przez dwa miasteczka. Nysa, której nazwa może kojarzyć się starszym z legendarnymi wręcz samochodami oraz drugie – Paczków, który opis miał przeciętny, a okazał się być niezłą perełką na naszej drodze. Ale po kolei…

Nysa – warto o niej pamiętać jako pomysł na wizytę!

Pomimo niezłego researchu Nysa firmowana jest głównie przez nostalgię do miejsca produkcji auta dostawczego sprzed kilku dekad. Okazuje się jednak, że Nysa ma coś prawie indywidualnego. Dlaczego prawie? Bo forty, które mam na myśli znamy przecież doskonale z Poznania – Twierdza Poznań. Okazuje się, że Nysa też ma swoje forty, jest ich sporo i corocznie organizowane są Dni Twierdzy Nysa. Poza tym dostępny jest szlak forteczny, ale może zająć Wam naprawdę sporo czasu.

My skierowaliśmy się do Centrum Informacji Turystycznej zlokalizowanej swoją drogą w bastionie św. Jadwigi zostawiając samochód nieopodal w miejskiej strefie parkowania Po otrzymaniu mapki udaliśmy się do parku, by dotrzeć dalej do Fortu Wodnego. To pokazuje jak takie miejsca można dość dobrze zaadoptować do dzisiejszych potrzeb, coś jak poznańska Cytadela tyle, że w mniejszej skali. Powrót do auta za to wybraliśmy przez ulice zlokalizowane w samym centrum miasta. Tam niestety króluje beton, a nowe budynki mieszają się ze starszą zabudową. Funkcjonalne, ale bez specjalnego klimatu.

Fort Wodny Nysa

Jakkolwiek cieszę się, że tam wpadłem. Forteczna historia i możliwości sprawiają, że będę miał z tyłu głowy, by zajrzeć tam podczas owych wydarzeń któregoś roku. 🙂

Rynek Nysa

Paczków – niepozorny, ale musicie tam bezapelacyjnie zajrzeć!

Ta niewielka mieścina w której mieszka ledwie 7,5 tysiąca mieszkańców posiada dwie atrakcje oraz dość ogólnie brzmiący opis – „mury miejskie„. Pamiętając mury miejskie z Głuchołazów nie nastawiałem się na nic ciekawego i jakże się myliłem. Dobrze zachowane, dość wysokie, szare i masywne mury miejskie otaczające dawny układ osady są naprawdę perełką. Dość powiedzieć, że podczas spaceru dookoła nich, plantami, miałem wspomnienia estońskiego Tallina! Ah, auto zostawiamy bez problemu i żadnych opłat na rynku z którego bez problemu dojdziecie lekkim spacerem do dwóch atrakcji.

Paczków Mury miejskie

Muzeum Gazownictwa – wejdź do zbiornika i nie tylko

Parę kroków od murów miejskich możemy odwiedzić Muzeum Gazownictwa. Należy do gazowego potentata PGNiG więc nie spodziewajmy się idealnego przykładu muzealnictwa, ale… warto tam wpaść. Bilet (tylko gotówka) kosztuje zaledwie parę złotych co uprawnia nas do zwiedzenia kilku wystaw dotyczących gazu. Procesu jego przetwarzania, historii, unikalnego zbioru gazowych artefaktów. Niezwykle ciekawie został zaadoptowany dawny zbiornik gazu do którego teraz możemy wejść i na dwóch poziomach zobaczyć czym mierzono przepływ gazu przez te setki lat.

Wizyta nie powinna Wam zająć więcej niż 30 minut. Można poczytać, mamy też lektora, którego musimy samodzielnie uruchomić. Trzeba przyznać, że ten system jest nieco archaiczny (włączniki wyglądają jak klasyczne włączniki świata na ścianie), ale jednak wizyta tam jest całkiem przyjemna. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że na miejscu jest kilka miejsc noclegowych gdyby ktoś był zainteresowany.

Muzeum Gazownictwa Paczków Muzeum Gazownictwa Paczków Muzeum Gazownictwa Paczków

Metamuzeum Motoryzacji – Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem.

Tutaj czeka nas 10-15 minutowy spacer, by dotrzeć do niepozornego szarego budynku ze sporym napisem METAMUZEUM MOTORYZACJI. Żadnych aut na parkingu, żadnych dużych szyldów. Nieśmiało podchodzimy do bramki, by tam doczytać który przycisk domofonu prowadzi do muzeum. Wchodzimy na teren dawnego pałacyku, który pełnił rolę domu wczasowego czy przedszkola, aż nie został zakupiony przez Państwa Biernackich parę dekad temu. Odremontowali oni wiele budynków, pałacyk pozostaje dla nich, dodatkowo prowadzą winnicę, a w dawnej stodole urządzili właśnie nasz cel wycieczki – Metamuzeum Motoryzacji.

Dostępne bez żadnych opłat dla turystów indywidualnych takich jak my!  To, że zysk nie jest celem właścicieli to możemy się domyślić, ale poza tym nie chodzi też tylko o pokaz kolekcji aut, które przyciągają uwagę bez dodatkowych atrakcji. Nacisk jaki tu mamy to przede wszystkim popularyzacja wiedzy mechanicznej. Wzdłuż samochodów mamy kilkanaście modeli, które pokazują w praktyce działanie wielu mechanicznych zjawisk, które często niby wiemy, że działają, ale nikt nie pokazał nam jak. Taka fizyka na żywo. Pomimo tego całego wysiłku autorów nie wszyscy odwiedzający są zainteresowani tymi rzeczami (!) – taki wniosek wyciąga z doświadczeń pani, która oprowadzała nas po miejscu. Coraz więcej osób jest nastawionych na szybkie zdjęcia, bo przecież nabycie wiedzy to wysiłek, a to nikomu nie jest potrzebne, prawda?

Co warto szczerze zauważyć – dużo nie zabrakło byśmy odpuścili możliwość wejścia, bo miejsce wyglądało prawie na zamknięte bądź całkowicie prywatne. Nawet nie wiem jak bardzo bym sobie pluł w brodę gdybym nie odwiedził tego miejsca.

Metamuzeum Motoryzacji Paczków Metamuzeum Motoryzacji Paczków Metamuzeum Motoryzacji Paczków Metamuzeum Motoryzacji Paczków

Podsumowanie

Nysa może nie pokazała zbyt wiele podczas naszej wizyty, ale potencjał forteczny sprawia, że to kolejny czynnik, który może nakłaniać do wiosenno-letniej wizyty w Górach Opawskich. A Paczków z jego murami miejskimi, Muzeum Gazownictwa i niesamowitą koncepcją Metamuzeum Motoryzacji to zdecydowanie perełka. Właśnie dla takich miejsc prowadzę tego bloga, by odkrywać dobre rzeczy gdzieś, gdzie kompletnie bym się nie spodziewał.

Wróć do postu głównego: Polska na tydzień – Opolskie – A może dwa weekendy?

Dodaj komentarz