Jordania 2022 – Petra – cud świata który musisz zobaczyć!

To piąty dzień z wycieczki „Jordania 2022 – Zobacz najlepsze atrakcje w tydzień (i miej czas na sjestę)„, którą miałem przyjemność odbyć na przełomie maja i czerwca 2022 roku. Więcej informacji (porady, inne miejsca) znajdziesz we wpisie zbiorczym.

Poprzedni dzień wycieczki znajdziesz tutaj: „Jordania 2022 – Akaba – czas na wakacyjne lenistwo!”.

Dojazd do Petry i przygotowanie

Na śniadanie w Akabie meldujemy się dokładnie o podanej godzinie. Czeka nas droga do Petry czyli niecałe 2 godziny jazdy. Oczywiście najlepiej być w Petrze z samego rana (niższą temperatura oraz mniej turystów), ale z drugiej strony doskonale o tym wiedzą wszystkie wycieczki więc ludzi jest zapewne najwięcej o tej porze.

My dotarliśmy ok. 09:00 (parking jest darmowy TUTAJ). Koniecznie zaopatrzcie się w butelki z wodą, jakaś mała przekąska też się nada. Na miejscu udajecie się do kas gdzie należy okazać swoje JordanPass, by otrzymać bilety do Petry. O JordanPassie jak i sensie zakupu droższych, kilkudniowych opcji pisałem tutaj: Jordania 2022 – Przygotowanie w pigułce i co należy wiedzieć. Gotowi? No to wyruszamy!

Co należy wiedzieć o Petrze?

Petra to ruiny miasta Nebatejczyków. Narodu, który ponad dwa tysiące lat temu wykorzystał ukształtowanie skał – doliny oraz wąwozu – i wybudował miasto wykorzystujac właśnie skalne jamy. Państwo urosło w siłę na tyle, że zwróciło w I wieku uwagę Rzymian, którzy pokromili jego potęgę.  Miasto pozostało zapomniane, aż do początku XIX wieku, gdy pewien europejski podróżnik zjednał sobie lokalnych Beduinów na tyle, by odkryli dla niego jeden z cudów świata. Aktualnie miejsce to jest w zasadzie must-see wizyty w Jordanii dla każdego turysty. Spotkacie więc tutaj sporo ludzi, nagabywujących Was tubylców próbujących coś wcisnąć. Niestety – taki urok. Ale warto – tyle mogę powiedzieć i zapraszam do dalszej lektury.

Jak zwiedzać Petrę

80% zdjęć ze zrujnowanego miasta to tzw. Skarbiec. Wg nazwy Skarbiec Faraona, ale nie ma to nic wspólnego z Egiptem. Pozostałe 20% to Monastyr. Koniecznie jednak musicie wiedzieć, że to nie wszystko. Przewodnik podaje, że tak naprawdę na pełne zwiedzenie Petry potrzeba 2-3 dni. Ja uważam, że to bzdura. Bardzo aktywny turysta byłby w stanie zaliczyć wszystkie miejsca w jeden pełny dzień. My przyjechaliśmy koło 9, a kończyliśmy nasz spacer ok. godziny 14-15. Cztery osoby z czego, dwójka po pięćdziesiątce. Także Petrę należy zwiedzać po prostu „mądrze”, a nie jak japoński turysta, który idzie tylko po zdjęcia.

Wąwóz SiqWąwóz Siq

Po wyjściu za bramki Visitors Center mamy tak naprawdę jeden z trudniejszych etapów. Niekoniecznie terenowo, bo można to porównać do szutrowej drogi, ale przede wszystkim trudna temperaturowo. Nieliczne skałki pod którymi można przystanąć zaczynają się nieco później, ale generalnie idzie się jak na patelni. To był również jeden z trudniejszych etapów podczas powrotu dla starszej części naszej wycieczki. Zaopatrzenie w wodę jest więc koniecznością.

Na szczęście w końcu docieramy do wejścia do wąwozu Siq. To przepiękna ścieżka podczas której charakterystyczne skały doprowadzą nas prosto pod wspomniany wcześniej Skarbiec. Wysokość wąwozu sprawia, że w określonych porach dnia daje on trochę cienia po jednej czy drugiej stronie dlatego też spacer jest przyjemniejszy. Ale powiedzmy też szczerze – ten odcinek jest naprawdę turystyczny. Niektórzy turyści nie mają tyle siły czy zawzięcia, by podejść do miasta, stąd mijać nas będą melexy w których starzy Japończycy będą oczuwać upał tak samo jak Wy. Moim zdaniem sporo tracą, bo wąwóz ma swój niesamowity klimat jak i wiele szczegółów, których nie sposób zauważyć w mikrosamochodzie.

Skarbiec Faraona

Docieramy do Skarbca. Tutaj mamy apogeum, to właśnie jest cel zdecydowanej większości ludzi. Kojarzycie te zdjęcia na dywanikach z góry na Skarbiec? Istnieje ścieżka, któą można wejść, ale jest też kilka miejsc na skałkach, które wykorzystali przedsiębiorczy Beduini i już za parę dinarów możecie wspiąć się, by zrobić niezwykle Instagramowe zdjęcie jak to byliście sami w Petrze. No, nie licząc tej setki ludzi na dole i kolejce na miejsce Twojego zdjęcia. Przyznam jednak, że mimo wszystko myślałem, że będzie gorzej. Spacer wąwozem nie był pielgrzymką w grupie, a pod Skarbcem, każdy miał te parę metrów dla siebie. Przy odrobinie kreatywności można było zrobić zdjęcie Skarbca bez ludzi.

Skarbiec Faraona

Zostawiamy ludzi – idziemy dalej

Idąc dalej Ulicami Fasadowymi w kierunku Teatru Antycznego  będzie już znacznie mniej ludzi, ale skończy się też wąwóz więc wystawimy się na słońce. Teatr również robi wrażenie – swego czasu mógł pomieścić nawet 8 tysięcy osób! Nasza czwórka nie kończyła jednak na tym i udaliśmy się dalej. Po prawej stronie widniały cztery grobowce, ale na razie nie były one celem. Dalsza ścieżka prowadzi do ruin Wielkiej Świątyni i Kościoła. Zaraz po tym mamy dwie knajpy gdzie możemy odpocząć. Z tej opcji skorzystała starsza część naszej załogi, a dziewczyna i ja obraliśmy za cel wąską ściężkę na kamiennej drodze.

Droga do Monastyru

Nie ma co ukrywać – podejście w pełnym skwarze po ścieżkach na półkach skalnych daje w kość. Czasem przechodzimy pod zadaszonymi sklepikami wzdłuż ścieżki, możemy tam kupić pamiątkę i/lub napić się tradycyjnie przygotowanej jordańskiej herbaty. Te zadaszone sklepy dają chociaż kawałek cienia, bo problem polega na tym, że… nie wiesz jak daleko jeszcze. Niektórzy korzystają z transportu na osiołkach, ale powiem szczerze, że chyba bardziej obawiałbym się, że spadnę z osła na tych przejściach, które czasem naprawę nie są na tyle szerokie, by dwie osoby mogły łatwo się wyminąć. Na szczęście jednak każda osoba, która wymaga od siebie czegoś więcej niż spacerów po parku, dotrze do Monastyru. Pomimo nazwy był on również grobowcem choć nigdy nie ukończonym. Jednak nawet nieukończony jest większy niż Skarbiec i zdecydowanie nie żałowałem spaceru. Warto również wiedzieć, że dociera tu garstka (zwłaszcza porównując ze Skarbcem). Pod miejscem było nas może kilkanaście osób?

Parę chwil dla odpoczynku i podziwiania widoku i wracamy. Ci, którzy chcieliby zostać nieco dłużej jest tam też knajpka.

Grobowce Królewskie

Powrót ścieżką w dół jest zdecydowanie mniej wyczerpujący, ale postanowiliśmy skorzystać z oferty knajpek po powrocie ześcieżki i chociaż odpocząć z napojem. Starsza część naszej wycieczki była również w miarę wypoczęta więc zadecydowaliśmy, że spróbujemy podejść do grobowców, które widzieliśmy po drodze z Teatru. Tym razem widzimy je w pełnej okazałości z daleko – ich wielkość robi wrażenie z daleka. Podejście jest po przygotowanych schodach i naprawdę zajmuje niewiele czasu. Cała nasza grupa podeszła w miarę żwawo. Co więcej – można wejść do środka i odpocząć na kamiennej posadzce. A przy okazji podziwiać niezwykle stare malowidła na stropie obiektu. Warto też zebrać siły nieco dłużej, bo tak naprawdę czeka nas już powrót do Visitors Center. A temperatura raczej pomagać nie będzie.

Grobowiec Królewski Petra

Czego nie odwiedziłem w Petrze?

Odpuściłem sobie Wyżynę Ofiarną wraz z Grobowcem Żołnierza Rzymskiego. W pobliżu Wielkiej Świątyni jest również Fort krzyżowców. To położone na otwartym terenie obiekty więc może zachęciłyby w mniej upalnym okresie. I nie zapominajmy, że nie wszedłem na punkt widokowy na Skarbiec – moim zdaniem zdjęcie obiektu z góry nie było warte długiego spaceru w takim upale.

Pytanie tak naprawdę czy rzeczywiście warto zwiedzić koniecznie każdy zakątek Petry. Moim zdaniem nie. Większość ludzi dochodzi do Skarbca i to wszystko. Niektórzy nawet dojeżdżają meleksami. Niewiele dalej jest możliwość zobaczenia Teatru Antycznego i Grobowców Królewskich, by finał spaceru zwieńczyć w knajpce za Wielką Świątynią. Ten odcinek możecie przebyć na wielbądzie (dodatkowo płatnym oczywiście). A Ci najbardziej chętni, którzy nie boją się słońca – na tych czeka jeszcze spacer do Monastyru. Ci leniwi tutaj mogą wesprzeć się osłami.

Pomimo obrazu jaki miałem po lekturze przewodnika – plan zwiedzania Petry można modyfikować w miarę postępów zależnie od siły. Najpierw Skarbiec, potem Teatr i Grobowce, potem Wielka Świątynia. I na sam koniec z gwiazdką dla chętnych Monastar. W każdym z tych punktów możecie zawrócić zwłaszczą, że od Skarbca do Wielkiej Świątyni to nie jest długa droga – spacer 15 minut.

Petra – nocleg i jedzenie

Pamiętajcie jednak, że Petra Visitors Center miejsce bardzo turystyczne. Po całym spacerze, a zwłaszcza ostatnim upalnym odcinku, usiedlśmy w restauracji na jego terenie, by odpocząć i czegoś się napić. Cztery orzeźwiejące lemoniady wyniosły nas bagatela 33JOD czyli 200PLN!

Na szczęście jednak samo miasteczko Petra nie jest tak drogie. Nocleg mieliśmy w hotelu Petra Sky Hotel (Booking.com). Hotel wyglądał nieco na opuszczony po przyjeździe, ale okazało się, że pozostali goście chyba jeszcze zwiedzali Petrę. Wieczorem na parkingu już było kilka samochodów. Zdecydowanie też trzeba pochwalić za formę śniadania. Same pokoje jak i czystość łazienki – również na plus, mogę go śmiało polecieć.

Zwłaszcza, że jest on rzut beretem od Hanisons Pizzeria gdzie poszliśmy na obiadokolację. Lokal jest na piętrze pasażu handlowego i w sumie to uczucia były mieszane na początku. Jeden stolik zajęty, jeden pracownik, czy to się może udać? Okazuje się, że tak! Organizacja pracy była godna pozazdroszczenia. Przyjmował zamówienia przy barze, przygotowywał pizzę, przynosił do stolików i sprzątał po gościach. A do tego pizza była naprawdę dobra – coś a’la Pizza Hut na grubym cieście, ale trochę lżejsza. A do tego cena! Pamiętacie, że za cztery lemoniady zapłaciliśmy 33JOD? Tutaj rachunek za jedzenie i jakieś zwykłe napoje wyniósł… 22JOD.

Podsumowanie

Petra to bezapelacyjny must-see Jordanii, cud świata, który każdy turysta musi zobaczyć. Nie warto jednak wierzyć we wszystko co piszą w przewodnikach – miasto wcale nie jest takie duże, a wielodniowe wejściówki do Petry mają w sobie więcej marketingu niż sensu. Jeśli chcecie gdzieś spędzić kilka dni to wybierzcie Wadi-Rum o czym pisałem tutaj: „Jordania 2022 – Niezapomaniana doba na pustyni Wadi-Rum„.

Sprawdź następny dzień wycieczki: „Jordania 2022 – Morze Martwe – co za niespodzianka!„.

3 myśli na temat “Jordania 2022 – Petra – cud świata który musisz zobaczyć!

Dodaj komentarz