To wpis z z wycieczki „Jordania 2022 – Zobacz najlepsze atrakcje w tydzień (i miej czas na sjestę)„, którą miałem przyjemność odbyć na przełomie maja i czerwca 2022 roku. Więcej informacji (porady, inne miejsca) znajdziesz we wpisie zbiorczym.
Jestem przekonany, że przeciętny bloger zrobiłby z tego wpisu kilka osobnych, ale cenię Wasz czas i podaję Wam wszystko w jednym miejscu czyli komentarze co musicie wiedzieć o Jordanii przed odwiedzinami tego kraju. Oczywiście nie szczędziłem również praktycznych porad.
Miłej lektury!
Loty do Jordanii
Loty do Jordanii wcale nie muszą być drogie. Z poznańskiego lotniska udało się wyhaczyć loty do Ammanu w cenie ok. 450PLN za osobę wliczając bagaż 1 bagaż do 20kg na parę (oraz wybranie miejsc w samolocie i bagaż podręczny). Warto jednak wiedzieć, że to nie koniec wydatków związanych z dotarciem na terytorium Królestwa Jordanii. Dodatkowo jest kilka rzeczy na które warto zwrócić uwagę i teraz się nimi z Wami podzielę.
Przewodnik po Jordanii
Tak naprawdę jest niewiele przewodników traktujących o Jordanii. Blogerzy niestety nie są tak szczegółowi jak dobry przewodnik dlatego każdemu, nawet moim czytelnikom polecam wydać te kilkanaście złotych na Jordania – Bzowski Krzysztof. Autor w bardzo przystępny sposób opisuje wszystko co możemy zobaczyć w Królestwie Jordanii, jakie są ceny, zwyczaje. W przewodniku są również informacje o tym czy atrakcja jest w ramach JordanPass’a (dowiesz się o tym więcej kilka akapitów niżej). Zdecydowana większość inspiracji do podróży pochodzi właśnie stamtąd chociaż niektóre rzeczy wymagają dopowiedzenia stąd mój projekt.
Czy w Jordanii jest bezpiecznie?
Jordania leży na Bliskim Wschodzie. Bezpośrednio graniczy z Syrią oraz Irakiem, które każdy z nas widział w wiadomościach. Pytanie o bezpieczeństwo jest więc naturalne oraz słuszne. Na szczęście – Jordania nie jest miejscem żadnych walk oraz napięć. Polityka tego kraju czerpie z turystyki korzyści. I chociaż zorganizowane wycieczki muszą posiadać opiekuna w postaci policjanta o tyle dosłownie wszyscy mieszkańcy tego kraju są nastawiona przyjaźnie do każdego zagraniczego turysty. Co więcej można dodać o tym, że powinno być spokojnie? Może to, że pomimo bliskowschodniego położenia „kraj nie ma pokładów ropy naftowej – może to uchroniło go od napięć?” – to usłyszeliśmy od Beduina podczas nocnych rozmów na pustyni…
Co więcej – od mieszkańców Jordanii mających regularnie kontakt z turystami usłyszymy na pewno „Welcome to Jordan!” z naprawdę szczerym uśmiechem. To również właśnie punkt o którym pisze/mówi każdy, kto podróżował do Jordanii. I nie mówię tutaj o typowo turystycznych miejscach, ale sklepach, stacjach benzynowych itd.
Trzeba jednak pamiętać, że to kraj muzułmański i pomimo styczności z turystami nie zaleca się podróżować samotnym kobietom. Nieskrępowana obserwacja turystek przez lokalnych mężczyzn to coś co może irytować, ale ogranicza się na szczęście tylko do obserwacji.
Kiedy lecieć do Jordanii?
Jordania jest krajem położonym południkowo i tak naprawdę zależy, które rejony planujecie zwiedzić. Jeśli na północ od stolicy, Ammanu to klimat będzie bardziej umiarkowany. Ale jeśli zamierzacie jak my, pognać też na południowy kraniec kraju czyli do Zatoki Akaba to należy wiedzieć, że najprzyjemniejszy okres do zwiedzania kraju to nasza wiosna/jesień. Nasz okres wakacyjny (a w zasadzie to już od początku czerwca) to czas największej gorączki w Jordanii. Upały znoszę nieźle, ale 40 stopni sprawia, że jedyne na co masz ochotę to chłodny basen.
Nasz wypad miał miejsce na przełomie maja i czerwca – w Ammanie było całkiem znośnie nieco ponad 25 stopni, ale już w Akabie temperatura powietrza dochodziła do 40 stopni. Dlatego też trzeba się wykazać naprawdę ostrożnym planowaniem punktów wycieczki, by upał nie sprawił, że zwiedzanie okaże się męczarnią.
Jak płacić i gdzie wymienić pieniędze
Walutą Królestwa Jordanii jest dinar, który dzieli się na piastry. Dinar (oznaczenie JOD) ma stały kurs walutowy z dolarem amerykańskim na poziomie nieco ponad 0,70 USD = 1,00 JOD. To oznacza, że najlepiej zabrać do kraju właśnie dolary amerykańskie. Oczywiście podsumowanie kosztów również się pojawi po opublikowaniu ostatniego wpisu.
Po przylocie na lotnisko nie biegnijmy do pierwszego lepszego kantoru, bo pomimo stałego kursu pobierają oni dodatkową opłatę. Skorzystajmy za to z ArabBank – biuro tego banku jest na lotnisku na hali tuż przed wyjściem z budynku lotniska. Warto sobie sprawdzić na mapie obiektu gdzie dokładnie: https://qaiairport.com/en/Pages/default.aspx Tam bez problemu wymienimy dolary amerykańskie na dinary bez dodatkowych opłat.
Płatność online za JordanPass’a najlepiej zrobić za pomocą aplikacji Revolut, która pozwala na korzystanie z jednych z najlepszych kursów wymiany, nawet jeśli zasilicie swoje konto złotówkami. Na miejscu głównie płaci się gotówką, jedynie w największych ośrodkach turystycznych można płacić kartą – zwykle również terminale obsługują ApplePay/GooglePay. Za wynajem auta płatność najlepiej również ogarnąć Revolutem (ApplePay działa w porządku) lub inną kartą debetową/kredytową w banku gdzie nie macie prowizji za płatność (oczywiście z kwestią kosztów samego przewalutowania trzeba się wtedy pogodzić). Natomiast depozyt tak naprawdę można zrobić każdą kartą – depozyt jest w formie preautoryzacji, a to oznacza, że do finalnej transakcji nie dochodzi i przewalutowania nie ma.
WYDATEK – Dostęp do Internetu
Europejskie porozumienia nieco nas rozleniwiły i sprawiły, że opłaty za roaming nie są takie straszne na co dzień. Nic bardziej mylnego jeśli lecimy do Jordanii. Wyłączmy transfer danych w swoich urządzeniach działających na polskich kartach najpóźniej w samolocie, bo późniejszy rachunek od opertaora przypomni nam o tej wycieczka kilka tygodni po powrocie.
Do poruszania się po kraju świetnie sprawdza się dodatkowy smartfon z GoogleMaps wraz z kartą lokalnego operatora. A może po prostu – Orange. Ich salon jest również w hali przylotów (parę kroków od opisywanego wyżej ArabBank). Okazuje się jednak, że ich oferta lotniskowa dla turystów nieco różni się od tej na stronie. Tak czy siak za 15JOD dostaniecie wystarczającą ilość danych, by przejechać cały kraj. Z drugiej strony mapy nie pobierają wcale dużo danych. Korzystając z GoogleMaps oraz raz po raz krzystając z internetu w poszukiwaniu informacji zużyliśmy zaledwie kilkaset megabajtów transferu z pakietu 10 gigabajtów za owe 15JOD. Tak czy siak 15JOD to najtańszy pakiet.
WYDATEK – Wiza do Jordanii / JordanPass
Wspominałem, że ceny lotów to nie jedyny wydatek, by dostać się na terytorium Jordanii. Do obywateli Polski należy zdobyć wizę. Można to zrobić na 3 sposoby, jeden jest tereotycznie darmowy, ale wymaga pośpiechu i kompletnie innego planu wycieczki – chociaż może być pewnym wyjściem kiedy przeczytacie całość wycieczki.
Klasyczna wiza / 40JOD (ok. 240PLN)
Standardowa wiza zapewniająca 30 dni w kraju, którą można kupić na lotnisku po przylocie do Jordanii. Opcja sensowna dla turystów, którzy nie chcą odwiedzać Petry – jednego z cudów świata. Jeśli tak jak my i 99% turystów jednak Petrę chcecie zobaczyć to wybierzcie opcję numer 2 czyli JordanPass.
JordanPass / 70JOD (ok. 420PLN)
By spopularyzować i ułatwić turystykę włądzie Jordanii utworzyły JordanPass. Cóż to takiego? To niejako karnet do większości atrakcji (aczkolwiek z reguły chrześcijańskie nie są tym objęte) oraz co najważnisze – uprawnia do darmowej wizy oraz oferuje wejściówkę do Petry. Pełną listę atrakcji znajdziecie na stronie https://www.jordanpass.jo/ Tam również dokonacie zakupy jednej z trzech wersji – różnią się one jedynie ceną oraz ilością dni (od 1 do 3), które możecie spędzić w Petrze. Osobiście nie widzę żadnego sensu innej opcji niż najtańsza.
Ale hola hola – dlaczego JordanPass, nawet ten najtańszy, droższy o blisko 200PLN od wizy, może być korzystniejszy? Bo jak wspomniałem zawiera bilet wstępu do Petry (koszt za wejscie do Petry bez JordanPass’a to 50JOD czyli ok. 300PLN!). I tak reguła jest prosta – planujesz Petrę? Bierzesz JordanPass’a.
Jedna techniczna kwestia na którą trafiłem, a na żadnym blogu tego nie było i musiałem kontaktować się z obsługą portalu JordanPass.jo. Po uzupełnieniu danych osób powinno Was przekierować do nowej strony wraz z podsumowaniem oraz… numerem karty kredytowej do wpisania, by uiścić płatność. Z niewiadomych powodów kiedy korzystałem z domowego internetu INEA część dot. płatności się nie wczytywała! Obsługa sugerowała zmianę urządzenia, przeglądarek, ale to nie pomogło. Dopiero jak połączyłem się przez mobilny hotspot z telefonu to odkryłem, że powinna się wczytać karta z danymi do podania do płatności.
Darmowa wiza do Akaby
Przyznam, że o tym dowiedziałem się dopiero po powrocie, ale dla mnie opcja i tak nie miała sensu. Kiedy planujesz podróż Drogą Królewską oraz wzdłuż Morza Martwego będziesz musiał/a gonić, by zdążyć do Akaby. Ale co szczególnego jest w Akabie?
Akaba to miasto portowe na południowym krańcu Jordanii. Jest w specjalnej strefie ekonomicznej i podczas podróży drogami będzie trzeba okazać paszport co warto wiedzieć. Specjalna strefa ekonomiczna sprawia, że jest właśnie opcja na darmową wizę. Na lotnisku po przylocie mówimy, że jedziemy do Akaby i prosimy o darmową wizę do Akaby. Celnicy na lotnisku potrafią dopytywać więc musisz mieć potwierdzenie albo jakiegoś transportu do Akaby z lotniska, albo na przykład potwierdzenie noclegu w Akabie. Po pomyślnych negocjacjach dostajesz pieczątkę do paszportu z którą musisz się zgłosić w ciągu 48 godzin do Aqaba Special Economic Zone Authority w Akabie, by podbili Tobie, że to zrobiłeś.
Teoretycznie bez problemu dojedziecie do Akaby w 48 godzin korzystając z jedynej autorstrady w kraju. Natomiast to sprawi, że powrót na północ będziecie musieli wybrać – albo Droga Królewska i oglądanie przepięknych kanionów, albo Droga Morza Martwego. Obie są piękne chociaż zajrzyjcie koniecznie do wpisu właśnie o Morzu Martwym, bo po lekturze mozecie podjąć jednak decyzję, by postarać się o darmową wizę.
Chociaż będąc precyzyjnym należy zauważyć – jeśli jedziecie do Petry to Wasza oszczędność wyniesie 120PLN za osobę, a nie 240PLN (cena wizy). Pytanie więc czy warto się spieszyć pozostawiam Wam.
Wynajem samochodu
Samochód z odbiorem na lotnisku w Ammanie jesteście w stanie zarezerwować za pośrednictwem znanych i uznanych portali. Poprzednim razem korzystałem z RentalCars.com, ale tym razem oferowali dość wysokie ceny. Upolowałem zatem Chevrolet’a Cruze na DiscoverCars.com. Chevroletem jednak finalnie nie jeździliśmy, bo zauważyliśmy „AirBag Error” na wyświetlaczu po odpaleniu samochodu. A może to i lepiej, że Chevrolet nie wypalił bo czarny kolor ze skórzanymi siedzeniami w taki upalny kraj to nie byłoby najlepsze połączenie. Dostaliśmy za to Hyundai’a Elantrę, którym przejechaliśmy 930km i zrobił co do niego należało.
Warto wiedzieć – prawie wszystkie samochody w jordańskich wypożyczalniach są wyposażone w automatyczne skrzynie biegów. O ile jazda po zwykłych drogach nie stanowi problemu o tyle zdarzają się odcinki Drogi Królewskiej czy nawet innych dróg, gdzie nachylenie jest naprawdę spore, a znaki informują o konieczności hamowania silnikiem, by nie spalić hamulców. Wymaga to pewnej wiedzy jak działać z takimi skrzyniami biegów.
Paliwo – gdzie tankować?
Podczas naszej podróży zobaczymy stacje paliw różnego formatu. Niektóre w stylu naszych Orlenów, Lotosów czy BP, a niektóre mające czasy świetności dawno za sobą. Podczas naszej podróży staraliśmy się tankować na tych pierwszych – warto sobie podejrzeć na GoogleMaps stacje jakie mamy na swojej trasie – zdjęcia na GoogleMaps pozwalają również ocenić z jaką stacją mamy do czynienia. Nie dojeżdżajcie też do stacji na ostatniej kropli – nam się zdarzyło (na szczęście z zapasem paliwa), że 95 nie było na stacji i obsługa chciała zalać inne paliwo. Szkoda ryzykować silnika i kosztów.
Dystrybutory obsługiwane są przez pracowników stacji, którym należy powiedzieć czy tankujemy do pełna „Full” czy za określoną kwotę. Warto również wiedzieć, że na stacjach paliw oferowana jest również benzyna 90 natomiast prawie na pewno pracownik firmy z której będziemy brali auto wskaże, że mamy tankować doskonale znaną nam 95. Ciekawostka: 98 była widziana tylko w stolicy, Ammanie.
Niektóre źródła na które trafiłem podczas przygotować wspominały o próbach oszustw – nie spotkało mnie to ani razu. Zresztą – jak oszukać jak za każdym razem wychodziłem z auta i patrzyłem na dystrybutor?
Jordania – sytuacja na drogach
Opowieści o kierowcach z tamtego rejonu świata, nie tylko z Jordanii, są wręcz legendarne. Czy zatem rzeczywiście tak trudno prowadzić auto w Jordanii jak pisze wiele osób? Nie zgodzę się z tym, bo zwracają uwagę na całkowicie inne rzeczy.
W ciasnych uliczkach miast przyda się doświadczenie i wyczucie auta. Tak jak pisałem wyżej – warto wiedzieć jak hamować silnikiem w skrzyniach automatycznych. Jednak poza tym? Jordańczycy nie jeżdżą tak szybko jak robimy to w Europie. Drogi tam są w gorszym stanie, regularnie są prawie niewidoczne progi zwalniające – trzeba obserwować uważnie linię drogi oraz zwracać uwagę na znaki, bo próg może się zdarzyć nawet na autostradzie. Przejście przez ulicę w miejcu niedozwolonym? Nie ma problemu, ale nikt się nie rzuca pod koła pomimo, że według prawa każde zdarzenie z udziałem pieszego jest od razu z winy kierowcy. Jazda pod prąd? Zdarza się, ale na drogach przy minimalnych prędkościach bądź w bezpiecznym dystansie poboczem (na autostradzie).
Także – jazda jordańskimi drogami pomiędzy miastami przypomina bardziej jazdę „bardzo” lokalnymi drogami w Polsce – ktoś jedzie z naprzeciwka skręca w lewo – nieco zwolnij – jak przetnie Tobie drogę to zjedź na lewy pas i go wymiń. W miastach natomiast przypomina jazdę autem na festynie gdzie obok Twojego samochodu przechodzą ludzie i próbują przecisnąć się inne auta. Recepta jak nie zwariować – zwolnij.
Rozumiem, że taki sposób jazdy może budzić grozę u mieszkańców Europy. Ale to też pokazuje jak bardzo sztuczne i przepisowe są nasze zachowania do których przywykliśmy. Nie oczekujemy od innych współpracy, pozostawienia miejsca na pomyłkę. Wszystko musi być dokładnie z przepisami, by zminimalizować ryzyko wypadku. Tak, ma to sens w przypadku naszych prędkości. Ale cały problem polega na tym, że jeśli każdy uczy się przepisów to nie uczy się naturalnej współpracy z innymi. I to widać patrząc na społeczeństwo jordańskie.
Wtyczki i gniazdka – brać przejściówki?
Napięcie i natężenie prądu w Jordanii jest takie same jak w Polsce więc technicznie nasze ładowarki będą działać. Nieco inaczej jednak jest z wtyczkami. Teoretycznie nie są one takie jak u nas, ale w każdym miejscu noclegowym gdzie spaliśmy gniazdka umożliwiały włożenie naszych wtyczek bez koniecznosci użycia przejściówek. Działało to bez problemu. Także – warto zabrać, ale możliwe, że się nie przydadzą.
Podsumowanie
Sądziłem, że zajmie to zaledwie parę akapitów, a tymczasem lada chwila przekroczę dwa tysięce słów. Tyle jednak wiedzy wymaga dobre przygotowanie do wycieczki po Jordanii. Wszystko po to, by urlop przebiegł dobrze, bez złych niespodzianek, a wycieczka była przyjemnością i satysfakcją dla Was. Dziękuję, że jesteście ze mną.
3 myśli na temat “Jordania 2022 – Przygotowanie w pigułce i co należy wiedzieć”