Frombork – Miasto Kopernika

Dzień siódmy naszego urlopu „Warmia i Mazury na tydzień„.

Dziś w planie dojazd do Fromborka, a tam masa podobno unikat w skali świata i jak się okazuje masa zabawy dla lubiących kosmos! Ale jeszcze mamy coś do zrobienia w Lidzbarku, pamiętacie?

Zamek w Lidzbarku Warmińskim

Sztandardowy obiekt miasta jest nieczynny w poniedziałki i czwartki stąd musieliśmy zaczekać do kolejnego dnia, by zobaczyć budowlę od środka, a przy okazji skorzystać z wieży widokowej. Co znajdziemy w środku i czy warto?

Przede wszystkim wrażenie robi ilość eksponatów – pamiętamy, że mówimy o niemałym budynku, a my w zasadzie mamy dostęp do kilku kondygnacji całego budynku. Buduje to warunki do spędzenia tutaj nieco czasu. Niektóre eksponaty są bardziej oryginalne, niektóre mniej, ale to o czym nie mozemy zapomnieć podczas zwiedzania tego miejsca to ściany. Patrzmy uważnie, bo potrafią kryć zapiski sprzed ponad pół tysiąclecia! Z pewnością warto też wdrapać się na wieżę widokową, by spojrzeć na miasto z góry.

Moim zdaniem więc warto odwiedzić to miejsce. To dość duży obiekt na drodze wszystkich zamków jakie mijaliśmy i zawiera w sobie wszystko to co najważniejsze o czasach kiedy to sprawowała swoją pierwotną funkcję. Bo zamek w Reszlu jest tematyczny, zamek w Olsztynie był w interesujęcej części poświęcony Kopernikowi (a do tego pana jeszcze wrócimy w późniejszej części posta), zamek w Kętrzynie opowiedział o mieście. A brakowało czegoś ogólniejszego, by wprowadzić w temat zamków. Pod tym względem warto.

Frombork – ile tu się dzieje!

Droga do Fromborka powinna nam zająć nieco godzinę z haczykiem. Na szczęście możemy pozostawić auto już w miejscu noclegowym i wybrać się na spacer po mieście. Bo co można robić we Fromborku?

Wzgórze Katedralne to kompleks kilku budynków w ścisłym centrum miasteczka. Przechodząc przez bramy mamy możemy poczuć się jakbyśmy cofnęli się w czasie. Na szczęście to tylko wrażenie gdy patrzy się na styl budynków – pomimo historycznych przeszkód zostało odbudowane w niezwykle spójnym stylu i naprawdę jest jednym z najładniejszym miejsc dla wielbicieli budynków z czerwonej cegły.

To jednak nie czerwona cegła jest motywem przewodnim, a Mikołaj Kopernik i wszystko co z nim związane. Lokalne muzeum ma kilka miejsc, które możemy odwiedzić, by całość zwieńczym dobrą włoską kuchnią.

Zaczynamy od wejścia na wieżę widokową u podstaw której znajduje się planetarium. Idąc szerokimi schodami dookoła wahadła Foucaulta (wiecie do czego służy i co udowadnia?) docieramy na szczyt wieży – około 90 metrów nad ziemią mamy doskonały widok nie tylko na miasteczko, ale również na Zalew Wiślany. Żaden problem dojrzeć ląd i miasteczka leżące nad morzem.

Frombork Wieża widokowa

W kierunku portu zobaczymy natomiast znacznie niższą wieżę wodną. Również można na nią wejść, ale jest znacznie niższa stąd odpuściłem tam wizytę. Poza tym znajduje się tam kawiarnia.

Po zejściu z wieży kierujemy się do kasy w Bramie Południowej, by zakupić bilety do Muzeum Mikołaja Kopernika, które mieści się w jednym z budynków Wzgórza Katedralnego. Możesz również zakupić wtedy bilet łączony, który obejmuje wejście do wspomnianego muzeum oraz szpitala Św. Ducha, więcej o tym obiekcie w oklejnym akapicie. I zapytajcie o której są oprowadzenia w Parku Astronomicznym! Tymczasem pewnie nic specjalnego nie będzie w muzeum, spodziewam się wystawy podobnej do tego co widzieliśmy w Olsztynie. Jak bardzo się pomyliłem. Muzeum jest zdecydowanie odświeżone i chociaż lektury jest sporo to stare mapy, stare zapiski geniusza o medycynie czy oczywiście astronomii robią wrażenie na każdym komu nauka jest bliska. Poza tym będziemy mieli okazję spojrzeć na kopię obrazu Jana Matejki czyli Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem, który na pewno kojarzymy z podręczników. I nie zapominajmy o tym, że poznamy narzędzia jakimi posługiwał się Pan Mikołaj do utworzenia swojej teorii. Wiecie, że Kopernik był ostatnim badaczem kosmosu korzystającym z tradycyjnych narzędzi? Wszyscy później już korzystali z nowocześniejszych rzeczy, a mimo to właśnie Mikołaj Kopernik potrafił nakreślić całkowicie nowy wzór na świat. Tylko jedna rzecz mu się nie zgadzała, wiesz jaka?

Po obejściu wszystkich zakamarków muzeum wychodzimy przez Bramę Południową z Wzgórza Katedralnego i kierujemy się za drogowskazami do szpitala św. Ducha. Ten budynek mający kilkusetletnią historię jest w otoczeniu przepięknego ogrodu, ale to dodatek tak naprawdę, który warto zobaczyć po wizycie w środku. Dlaczego? Będąc zespołem poszpitalnym wystawy podejmują tematy związane ze zdrowiem. I zaczynamy mocnym akcentem o utracie dziecka i symbolice z tym związaną. To niełatwy temat, ale niestety obecny w medycynie (na szczęście coraz rzadziej). Następnie możemy przejść w prawo do części wystawy wypełnionej zapachami – to historia ziół wraz z zaleceniami do konkretnych chorób i nie tylko. Najtrudniejszą wystawą może być dla niektórych część po lewej stronie od głównego korytarza. Słoiki wypełnione formaliną z prawdziwymi organami nie pozostawiają złudzeń, że natura nie musi być piękna, by działała. Niektórym wprawdzie się może zrobić niedobrze patrząc na niektóre rzeczy, ale takie są fakty, że w środku jesteśmy prawie tacy sami. O czym dobitnie mówi jeden z wierszy przy jednym z eksponatów. Poza tym możemy zobaczyć jeszcze wszelkie pomoce medyczne, które przez lata były wykorzystywane do pomocy bardziej i mniej chorym. Moim zdaniem zdecydowanie wartu tu wpaść.

Naprzeciw szpitalu św. Ducha znajduje się restauracja Don Roberto w której możemy coś zjeść. To naprawdę bardzo ładne miejsce oferujące dobre jedzenie we iście włoskim stylu korzystając z ogródka bądź urządzonego wnętrza ze smakiem.

Po posiłku możemy przejść się za to na wysunięty falochron (?) tuż przy plaży miejskiej. Do miejsca prowadzi zresztą mała promenada co czyni to miejsce naprawdę dobrą alternatywą zamiast nadmorskich tłumów na wakacje. Zdecydowanie mi się tutaj podoba!

Pamiętaliście, by zapytać o godziny oprowadzenia po Parku Astronomicznym? Jeśli nie to więcej informacji znajdziecie TUTAJ. Ale chwila, nie powiedziałem co to jest w zasadzie. 2 kilometry od Fromborka (idealne na dojazd rowerem jeśli macie) znajduje się zespół obiektów służacych do obserwacji nieba. To mini centrum dydaktyczne gdzie każdy kto interesuje się obserwacjami nieba poczuje się jak ryba w wodzie. Oprowadzenie po historycznych obiektach od klasycznych lunet kaliskich do współczesnych automatycznie naprowadzanych teleskopów wraz z komentarzam prowadzącej to podróż w czasie w przenośni i dosłownie. Co więcej – w przypadku dobrej pogody można w nocy przyjechać i obserwować niebo! Więcej informacji znajdziecie na stronie, ale nie zawahajcie się zadzwonić – obsługa muzeum to zafascynowani tematem ludzie co zresztą widać po sposobie prowadzenia Facebook’a czy Instagrama. Takich muzeów nam potrzeba!

Nocleg

Skorzystaliśmy tutaj z obiektu zwanego Pokoje Gościnne Zielony Dom. To świetnie położony obiekt tuż nad samym portem z widokiem na Zalew Wiślany z większości balkonów. Co więcej nawet w przypadku chłodnych nocy znajdziemy tutaj koce pod którymi może być przyjemniej siedzieć i podziwiać zachód słońca. Sam pokój wyposażony jest we wszystko co potrzebne do przygotowania sobie śniadania czy komfortowego prysznica. Nie można również zapominać o świetnie urządzonym ogrodzie gdzie można wskoczyć do otwartego basenu w sezonie! Niektórym może przeszkadzać za to Smażalnia Ryb znajdująca się pod częścią balkonów od strony Zalewu, ale na szczęście nie jest otwarta do późnych godzin wieczornych.

Podsumowanie

To był naprawdę dobry dzień. Zamek w Lidzbarku Warmińskim pokazał się z dobrej, kompletnej strony. A Frombork… wow! Frombork zaskoczył i zachwycił. To miejsce z pewnością będzie tym gdzie warto wrócić. Może niekoniecznie znowu do muzeum, ale Wzgórze Katedralne to miejsce, które każdy powinien raz odwiedzić. I jak wspomniałem – może stanowić ciekawą alternatywę do nadbałtyckich miasteczek gdzie w sezonie nie ma gdzie szpilki wcisnąć.

2 myśli na temat “Frombork – Miasto Kopernika

Dodaj komentarz