Gozo – czy warto płynąć na mniejszą wyspę?

Trzeci dzień wycieczki – Styczniowa Malta w 5 dni – czy nie było za zimno, czy wszystko zwiedziłem?

Malta to nie tylko jedna wyspa. Druga to Gozo na którą bez problemu możemy dostać się promem. Jest jeszcze trzecia którą będziemy widzieć z owego promu – Kemmuna. Prawie bezludna i nie znajdziemy tam nic poza kilkoma zabytkami. Na trzeci dzień zaplanowałem właśnie tę drugą najważniejszą – Gozo zwaną również Ghawdex.

Jak zaplanować podróż promem?

Klasyczne śniadanie o 08:30, by z naszego ulubionego przystanku Adenau skierować się w kierunku Cirkewwa, na sam koniec linii autobusowej. Tam przesiądziemy się na prom. Rozkład odpłynięć znajdziemy na stronie firmy Gozo Channel – https://www.gozochannel.com/ferry/schedule/. Bilety z reguły kupuje się tylko w drodze powrotnej, ale warto rzucić okiem na kasę czy przypadkiem nie ma wiadomości, że jednak bilet powinniśmy kupić już teraz. W cieplejszym sezonie jest nieco droższy natomiast w styczniu 2023 roku bilet normalny kosztował zaledwie 4,65€ za osobę w dwie strony.

Podczas podróży promem na Gozo po prawej stronie będziemy mieli wspomnianą, prawie bezludną wyspę Kemmuna. Warto natomiast przyjrzeć się wodzie. W pewnym miejscu znajduje się Blue Lagoon, która odznacza się niezwykle intensywnym kolorem wody. Ta turkusowa barwa jest widoczna nawet z promu, którym płyniemy na Gozo i odznacza się od standardowego, ciemniejszego koloru morza!

Dotarliśmy na wyspę – co dalej?

Kiedy prom zacumuje i pasażerowie opuszczą jego pokład z pewnością zdecydowana większość z nich skieruje się na przystanek, by dojechać do stolicy wyspy – Rabatu. Tymczasem – do Rabatu mamy zaledwie 5 kilometrów co nie znaczy, że tyle przejdziemy! Tak czy siak tak mała odległość zmotywowała nas do wejścia na taras widokowy przed wysoko położonym kościołem. Dało to świetny widok na port, zdecydowanie polecam.

Gozo - Widok na prom

Następnie swe kroki skierowaliśmy dalej, w kierunku food truck’a C1 Takeaway, ale pełni on tylko nawigacyjną funkcję. Zaraz obok znajdziemy za to ramkę w której możemy stanąć, nastawić samowyzwalacz w aparacie i mieć najprawdziwsze zdjęcie w obrazie na tle kolejnego kościoła! Po drugiej stronie natomiast zauważyliśmy… wioskę? Okazało się, że to dostępne cały rok… Betlejem! W okresie świątecznym miejsce zamienia się w biblijną wioskę w którym jest ponad setka aktorów! Kiedy święta odchodzą, wioska pozostaje otwarta choć monitorowana i kilka miejsc nie jest dostępnych. Tak czy siak możemy zwiedzić to skądinąd przyjemne miejsce.

Po drugiej stronie Betlejem znaleźliśmy za to przystanek z którego skorzystaliśmy, by w ciągu 20 minut znaleźć się w stolicy – Rabacie. Autobus prawie pusty, bez tych wszystkich turystów z promu – wystarczyło trochę spaceru podczas którego co zobaczyliśmy to nasze.

Rabat zwana Vittorią – co tam znajdziemy?Rabat na Malcie

W samej stolicy nastawmy się przede wszystkim na spacer. Dworzec autobusowy znajduje się na pomiędzy ogrodami Villa Rundle w której wypoczywają lokalsi (i prawie brak turystów) oraz zabytkowym centrum miasta. My jeszcze przespacerowaliśmy się kontrolnie dalej, za ogrody, ale poza kawą w McDonaldzie nic specjalnego tam nie znaleźliśmy.

Po wspomnianej „kawiarni” wchodzimy w zabytkowe centrum. Naszym późniejszym celem jest położona na wzniesieniu Cytadela wraz z Katedrą, ale najpierw zanurzmy się w centrum. Głośne uliczki zamieniają się w niezwykle wąskie chodniki. Śmiało mogę powiedzieć, że jest to jedno z najbardziej klimatycznych miejsc jakie zapadły mi w pamięć na Malcie. Spacerowało się tam bardzo przyjemnie, na każdym kroku odkrywając rzeczy miłe dla oczu. I co ciekawe – nie było tam wielu turystów!

Cytadela i Katedra

Zbyt duże centrum jednak nie jest i wtem znajdziemy się u stóp podejścia do górującej nad miastem Cytadeli. Miejsce zamieszkałe od 3500 tysiąca lat, wpisane na listę UNESCO – tyle z teorii. Z praktyki możemy do woli spacerować, podziwiać okolice, widzieć morze po obu stronach – to naprawdę warto zwiedzić. Znajdziemy tam kilka muzeów, nie rzucających się przesadnie w oczy. Nie wszystkie są czynne w środę, ale jeśli trafimy na otwarte – warto zajrzeć co mają. I tutaj znowu trochę zaskoczyła nikła ilość turystów. Z jednej strony teren jest spory, ale najwięcej ludzi jest na obejściu fortyfikacji choć nie są to ilości spore. Góra 10 osób była w naszej najbliższej okolicy.

Widok z Cytadeli na Gozo

Wybrzeże Gozo i nieistniejące już Lazurowe Okno (Azure Window)

To co wyróżnia wybrzeże mniejszej z maltańskich wysp to wybrzeże. Na Malcie z reguły brzeg opada łagodnie natomiast na Gozo możemy zobaczyć wysokie klify. Komunikacja autobusowa jest jednak naprawdę dobrze pomyślana i możemy pojechać w jedno miejsce, zwiedzić i poczekać na przyjazd autobusu. My wybraliśmy się w miejsce nieistniejącego już Lazurowego Okna, które runęło do morza w 2017 roku. Warto wejść na Wikipedię i zobaczyć jakie to było ogromne.

Dwejra Gozo

Jakkolwiek na miejscu ciągle jest kilka rzeczy, które warto zobaczyć. To przede wszystkim ciągle wysokie klify i tutaj konieczność – warto wziąć wygodne, ale przyczepne buty. Treki niekoniecznie, ale niech Wasze buty sportowe nie mają gładkiej podeszwy – będziecie mogli wejść wyżej i zobaczyć więcej. Poza tym krótki spacer, by zobaczyć ukrytą lagunę, która jest niewidoczna z morza, ale można z niej wypłynąć na morze przez jaskinię. To także jedno z miejsc gdzie w sezonie sporo działają nurkowie.

Inland Sea Gozo

Powinniście tam spędzić około 30 minut, by zajrzeć w każde miejsce. Poza tym na miejscu jest restauracja, ale raczej ma obrót przez oczekiwanie na autobus. Zważając na brak innej infrastruktury zdecydowanie lepiej zdecydować się na wizytę tutaj w dobrą pogodę, bo na autobus powrotny będziecie czekać pod chmurką.

Podsumowanie

To była ostatnia ze zwiedzonych atrakcji na wyspie Gozo. Wróciliśmy do stolicy, Rabatu, a następnie złapaliśmy autobus do miejsca skąd odpływał prom (przystanek Vapur). Na Gozo jest jeszcze kilka miejsc wartych zobaczenia, ale nie chcieliśmy jechać tylko po to, by odhaczyć. Co jednak mogę powiedzieć o Gozo?

Ta wyspa to dokładnie to czego spodziewałem się po samej Malcie. Niezwykle klimatyczna sama w sobie oraz Rabat ze swoim zabytkowym centrum i Cytadelą z pięknymi widokami. Mała wyspa na którą idealnie wpaść na kilka dni, by odpocząć. Nie trzeba nawet podróżować autobusem – wystarczy rower wszak przypominam, że wyspa ma 10km długości. Nie wykluczam więc wizyt na Gozo tylko po to, by raz po raz odpocząć od zimy w Polsce. Także jeśli jesteście na Malcie to wizyta na Gozo jest obowiązkowa!

Dodaj komentarz