Podsumowanie 2022 – Jak oceniam i co planuję?

Drugi dzień świąt to często odpoczynek po dwóch poprzednich. Tak jest i u mnie w związku z tym postanowiłem podsumować co w 2022 roku zaszło na blogu, zerknąć na plany 2023. Dla przypomnienia post z 1 stycznia 2022 znajdziecie TUTAJ.

Jaki był 2022 rok?

Przede wszystkim – trochę spokojniejszy niż 2021. Pomimo zmian dookoła, przeszkód w postaci COVIDa, inflacji i tych wszelkich złych informacji, którymi jesteśmy zasypywani, udało mi się zrealizować założone 26 tematów, które rocznie sobie wyznaczam na bloga. Co do sztuki, dokładnie tak jak chciałem, praktycznie bez opóźnień. I choć wydaje mi się, że dni na wyjazdach byłem nieco mniej to jestem bardziej wypoczęty. Taki paradoks.

Techniczny przełom miał miejsce w 2021 kiedy to usiadłem do optymalizacji dla wyszukiwarek, a 2022 był praktycznie ewolucją w tym kierunku. Coraz mniej przybyszów z Facebook’a gości na blogu, a strona coraz częściej gości w wynikach szukajek. Pojawiły się też dwa tematy, które zostały przyjęte niezwykle dobrze. Będę miał na uwadze, by któregoś razu usiąść i zrobić coś co, mam nadzieję, będzie Waszym ulubionym postem, małą encyklopedią.

Na Facebooku jednak, który pozostaje głównym medium kontaktu dla krótkich wiadomości przebiłem 11 tysięcy lajków, a obserwuje mnie jeszcze kolejny tysiąc – to oznacza powiększenie grona cotygodniowych odbiorców o ponad jedną czwartą! Instagram za to poszedł w odstawkę. Niezbyt dobrze czułem się na tym portalu, bo nie zamierzam Was zawalać informacjami. Wierzę, że kiedy podróżujecie to podróżujecie całkowicie, a nie przeglądacie mobilne aplikacje. Bądźcie bardziej realni niż wirtualni – Internet ma tylko pomagać, nic więcej.

Co knuję na 2023 rok?

Projekt o którym wspominałem w zeszłym roku, a który miał ujrzeć światło w 2024 roku na 95% będzie musiał zostać przesunięty, by lepiej go dopracować i był tym czym sobie wymarzyłem. Jego miejsce, na 2024 zajmie inny jeśli wszystko dobrze się ułoży, a w 2025 planuję właśnie ten główny będącym znacznym krokiem milowym bloga. Oczywiście gwoli ścisłości – chodzi o same materiały, a nie krok milowy w postaci zmiany wyglądu bloga czy wprowadzenia mikropłatności 😀

Generalnie więc na blogu będzie po staremu, jak w znanym Tobie miejscu gdzie wpadasz po konkrety, zamawiasz ulubioną kawę do lektury i wiesz czego się spodziewać: Nowe posty co drugi wtorek są oczywistością, tematy lokalne w postaci lasów, nowych/starych/odświeżonych muzeów też się będą pojawiać. Jak co roku wpadnie też kilka dłuższych wyjazdów chociaż powiem szczerze, że w momencie pisania tego posta jeszcze nie wiem gdzie spędzę wakacje. Zeszłego roku takie myślenie przyniosło Jordanię, a co w 2023?

Zmiany są jednak stałą…

Znacznie więcej jednak możecie się spodziewać właśnie w mediach społecznościowych. Ponad 12 tysięcy osób to już małe miasteczko, a zarazem spora odpowiedzialność. Dlatego też na Facebooku możecie się spodziewać cotygodniowej porcji użytecznych informacji. Jakich? To zobaczycie już jutro! Mocno zastanawiam się też nad większą aktywnością na Instagramie – teraz często nie wiecie nad czym pracuję, co planuję, ile pracy jest w blogu od kuchni oraz przede wszystkim nawet jak gdzieś jestem to staram się trzymać usta na kłódkę. Jeśli tylko czas pozwoli to pozwolę Wam zobaczyć coś więcej. Bo to nie jest tak, że ot, wpada post i tyle, pewnie pracowałem nad nim 5 minut. To trwa znacznie więcej czasu, by było dobre 🙂

Wydaje się to być małą zmianą, ale będzie to wymagało regularności w dodatkowej pracy. Mam jednak nadzieję, że coś co dla Was wymyśliłem będzie mile przyjęte i użyteczne.

Jeśli jednak Wy macie pewien pomysł, czego chcielibyście oczekiwać od bloga w tej tematyce, śmiało dajcie się ponieść fantazji w komentarzach. Często od dziwnych idei biorą się niezwykle oryginalne i użyteczne projekty!

A przy okazji – wszystkiego dobrego w Nowym Roku!


Autor zdjęcia tytułowego: Moritz Knöringer / Unsplash.com

Dodaj komentarz