Trekking na weekend / Tuczno od drugiej strony

Cykl Las na weekend ma Was wyciągnąć z miasta. Na spacer do jednego z lasów otaczających Poznań, by spędzić trochę więcej czasu niż 30 minut w parku z setką innych ludzi. To zresztą również szansa na zabawę z poszukiwaniem ścieżek, kolorowych oznaczeń i z reguły znacznie większego komfortu psychicznego niż miejskie przebodźcowanie.

Tuczno – brama do Puszczy Zielonki

Jeśli znacie już serię Las na Weekend to Tuczno zapewne też znacie. Kilka razy już pojawiło się na blogu jako punkt startu do Puszczy Zielonki. Niby leżące na skraju, a oferujące masę atrakcji jak się okazuje wraz z jeziorami, które tym razem właśnie poznamy.

Kierujemy się na parking, który znajduje się za pętlą autobusową TUTAJ. Auto pozostawiamy bez opłat starając się nie utrudniać poruszania się pozostałym turystom. Jeśli mamy ochotę na kawę, to w sezonie letnim (w 2022 zaczynają bodajże 2 kwietnia), możecie odwiedzić położony za skrzyżowaniem LoveLas. Nie miałem jeszcze okazji, ale bardzo podoba mi się idea takich miejsc. Wybór należy do Was czy wolicie zabrać kubek w rękę, czy odpocząć po wycieczce. A ta nie będzie krótka, bo 10 kilometrów to minimum dwie godziny marszu, a nawet bardziej trzy.

Start wycieczki

Wycieczkę zaczynamy bez szlaku, leśną drogą, która zaczyna się po lewej stronie leśnego parkingu. Oznaczeń nie ma, ale jest wyraźna – cały czas idziemy prosto z jednym skrętem na początku – kiedy nasza droga zacznie lekko skręcać w prawo, zobaczymy drogę w lewo (tylko nieco węższą). Ta węższa droga będzie oznaczona drogowskazowem „Droga pożarowa” oraz kilkanaście metrów dalej będzie szlaban. Jeśli jeszcze nie macie pewności to możecie się tutaj posiłkować nie tylko klasyczną Mapą Turystyczną (iOS / Android), ale również Google Maps (iOS / Android) ma oznaczenie tej drogi. To trakt, który idzie wzdłuż Jeziora Stęszewskiego i dalej do Wronczyna, nie sposób zabłądzić z takim wsparciem i świetnym zasięgiem jaki tam jest.

Spotykamy tutaj dosłownie pojedyncze osoby pomimo ponad 1,5h spaceru. Droga jest bardzo prosta, bo naszym celem jest skrzyżowanie dwóch prostopodadłych dróg leśnych. Zwracamy uwagę na drogę w lewo i powinniśmy zobaczyć nieco przybrudzoną zieloną barwę szlaku pieszego. To właśnie tam musimy iść, w kierunku „centrum” Wronczyna.

Rozlewiska i miejsce przenioski szlaku kajakowego

To będzie krótki, parominutowy fragment, aż dojdziemy do rozlewiska, a a zaraz po tym na skraj jeziora. Przy okazji zobaczymy dość rzadki znak w naszych wielkopolskich lasach oznaczający miejsce w którym należy przenieść kajak na szlaku. Zaraz po tym nasz zielony szlak skręci w lewo, wzdłuż płotu, by iść dosłownie brzegiem jeziora. Tutaj jednak ważna uwaga – po bardzo szerokiej leśnej drodze teraz czeka nas bardziej wymagający fragment. Tu trzeba się schylić, innym razem podnieść nogę wyżej, potem trzeba coś obejść, tam trzeba podejść pod wał ziemny. Ścieżka jest w miarę prosta i nie sposób się zgubić, ale kontrolujmy zielone oznaczenia na drzewach. Warto też zauważyć, że na Google Mapsie jej już nie dojrzymy, ale na Mapie Turystycznej jak najbardziej.

Po drodze mijamy ważne punkty dla korzystających ze szlaku kajakowego – stanicę, pole biwakowe, by finalnie wylądować na EkoPlaży, która swoją drogą pojawiła się TUTAJ. Od tego momentu również zaczną się pojawiać ludzie, ale w ilościach niewielkich więc nie powinno nam to przeszkadzać.

Końcówka szlaku

Na samym końcu szlak zielony każe skręcić w prawo, w uliczki pomiędzy domami. Nie korzystamy z tego, maszerujemy dalej prosto, by dotrzeć do drogi głównej Tuczna. Tutaj niestety mniej przyjemny fragment – kilkase metrów na drodze bez chodnika, uważajmy na siebie choć ruch jest niewielki. Docieramy do parkingu, ale przed tym warto może usiąść na kawę albo chociaż wejść do wiejskiego sklepu?

Podsumowanie

Okazało się, że Tuczno ma coś do zaoferowania nie tylko w kierunku Puszczy Zielonki, ale również przeciwnym. Kilka jezior w tak małej osadzie jest świetnym punktem rekreacyjnym, idealnym dla nas. A może po całym marszu, w szczycie sezonu warto skorzystać z EkoPlaży właśnie? 🙂

Dodaj komentarz