Powrót do Polski z wizytą w Druskiennikach

Ostatni, dzień czternasty podróży Litwa Łotwa Estonia w dwa tygodnie – czy to się udało?

Druskienniki zwróciły uwagę podczas poszukiwania atrakcji. Niewielkie miasteczko opisywane w samych superlatywach jednak miałem trudność z zebraniem tylu atrakcji, by zatrzymać się tam na noc. Dlatego też po prostu podczas powrotu wpadłem na pomysł, by zahaczyć po drodze.

Dojazd

Do Druskiennik tym bardziej zachęca dojazd. Z Wilna do Polski, nawigacja prowadzi przez Kowno, które było pierwszym miastem na naszej trasie, a nie lubię wracać tą samą drogą. Co więcej – przy opcji przez Druskienniki kilometrów będzie naprawdę zbliżona ilość jedynie drogi mniej główne co przełoży się na czas – dodatkowe 30 minut jazdy. Darmowy parking przy ulicy znaleźliśmy TUTAJ.

Co możemy zobaczyć w Druskiennikach

Podczas spaceru

Po zaparkowaniu auta skierowaliśmy się do charakterystycznej, błękitnej cerkwi. Budynek liczy ok. 150 lat i powstał na zamówienie Gubernatora Grodna (dla przypomnienia – Grodno aktualnie jest na terenie Białorusi) dla coraz liczniejszych turystów, którzy przybywali do uzdrowiska jakim są Druskienniki. Kolejnym punktem jest Willa Kiersnowskich – następny budynek, który powinniśmy skojarzyć z miasteczkiem – aktualnie znajduje się w nim Muzeum. Co jednak nas interesuje – położony jest nad jeziorem co tym bardziej podkreśla jego styl.

Ulicą Kudirkos kierujemy się do muzycznej fontanny i całego parku miejskiego w którym można spędzać czas. Bardziej uważni powinni zauważyć Domek do góry nogami. Pozostaje jeszcze przejście obok opisanego niżej aquaparku i wróciliśmy do auta. Spacer zajął 30-45 minut.

AquaPark

Jedną z najważniejszych atrakcji miasta jest aquapark, jeden z największych w Europie. Obiekt rzeczywiście robi spore wrażenie, nawet parkując w sporej odległości. Podczas spaceru musieliśmy się nieco nagłowić którędy obejść, by wrócić do auta. To jednak atrakcja kompletnie nie na taką wyprawę jaką jest Litwa Łotwa Estonia w dwa tygodnie.

SnowArena

Druga z niezwykle ważnych atrakcji miasteczka – kryty stok narciarski i ponownie – jeden z największych na świecie. Przez cały rok na stoku panuje temperatura ok. -3 stopnie, a dodatkowo w sezonie zimowym udostępniany jest stok zewnętrzny.

Kolej linowa

Za kilka euro możemy podziwiać widoki z wagonika podróżującego nad rzeką Niemen. Widoki uwielbiam, ale wstyd się przyznać… zagubiłem gdzieś notatkę o tej atrakcji i nie skorzystałem… Żałuję, bo podono widoki niezapomniane choć to „niby tylko” rzeka Niemen oraz lasy iglaste dookoła.

Podsumowanie

Druskienniki nie zrobiły na mnie dużego wrażenia. To miejsce idealne dla masowej turystyki. Ogromny aquapark, ogromny kryty stok narciarski. Domek do góry nogami. To wszystko sprawia, że bardziej czułem się jak w Kołobrzegu, a nie typowo na Litwie. Czy warto? Trochę żałuję, że nie skorzystałem z kolejki linowej. Ale jednocześnie chyba nie przekonuje mnie ta oferta na tyle, by specjalnie tam teraz jechać. Ale pamiętając, że kilometrów tyle samo myślę, że są opcją dla kogoś kto dysponuje czasem. Jak się okazało kilka godzin później my go nie mieliśmy, ale to temat na kompletnie inny post…

Dodaj komentarz