Gród Pobiedziska czyli jak być piastowskim wojem?

Niecałe dwa lata minęły od posta „Park Krajobrazowy Promno” gdzie wspomniałem właśnie o atrakcji Gród Pobiedziska. Nie wyglądało to jakoś specjalnie ciekawie, ale popularność rozrosła się na tyle, że któregoś razu właściciel tego miejsca zauważył, że ich brakuje na blogu. Zerknąłem bliżej w okolicy Facebook’a i nieco zaintrygowały mnie modele broni widoczne na zdjęciach. W końcu dotarłem. Zastrzegam jednak, że wizyta była całkowicie incognito więc miejsce poznałem dokładnie tak jak każdy z Was może to zrobić.

Co to jest Gród Pobiedziska?

Opis z Wikipedii jako wystawa machin oblężniczych wprowadza w błąd. Wystawa kojarzy nam się z miejscem gdzie możemy tylko obejrzec kilka rzeczy, a Gród Pobiedziska to miejsce gdzie możemy znacznie bardziej poznać owe machiny.

Możemy podjechać przed bramę osady stylizowanej na gród sprzed kilkunastu setek lat. Auto zostawiamy na darmowym parkingu, a my przechodzimy przez charakterystyczną bramę i kupujemy bilety (można oczywiście płacić kartą), normalna wejściówka kosztuje 10PLN za osobę dorosłą.

Czym się będziemy bawić w Grodzie Pobiedziska?

Skoro już wyjaśniliśmy sobie wcześniej, że nie jest to zwykła wystawa to zaczynamy po kolei:

  • Na lewo od wejścia mamy przegląd oręża, które służyło setki lat temu do podboju. Dorośli przekonają się jaki miecz najlepiej im pasuje, czy preferują cięższe modele, czy lżejsze, a dzieciaki mają dla siebie nieco mniejsze i bardziej kompaktowe narzędzia. Nie zapomnijmy jednak o ochronie – hełm na głowę to podstawa!
  • Miecz wybrany? To możecie teraz zaatakować kilka figur przygotowanych z gumowych opon i spożytkować energię jeśli macie jej akurat za dużo.
  • A może chcecie powalczyć przeciwko sobie? Oczywiście czasy trochę się zmieniły i możecie to zrobić bez takiego ryzyka jak przeszło tysiąc lat temu. Bierzecie więc do ręki piankowe miecze, tarcze i organizuje bitwy w takim formacie jakim tylko chcecie i na jaki pozwala Wasza grupa. Piankowe miecze są dziecinne? Nic z takich rzeczy, a turnieje z użyciem tej broni są popularne tutaj dla rycerzy w każdym wieku!

Skoro mały oręż już poznaliśmy to teraz pobawimy się kuszą próbując z piłki tenisowej zestrzelić kilka figurek z drewnianego zamku. Za którym razem traficie? Ile korekt musicie wprowadzić? Ja potrzebowałem kilku prób, ale satysfakcja gwarantowana po udanym strzale!

Kusza wałowa jest za duża dla dzieciaków? Żaden problem, są też mniejsze z którego Ci więksi też mogą skorzystać tyle, że niektóre wymagają dosłownie położenia się, by lepiej wycelować.

A tych co w ogóle nie chcą się kłaść to powinni skierować się miejsca w którym postrzelają z miniaturowych kusz do małych tarcz. Jak wysoko trzeba celować, by bełt spadając trafił właśnie w tarczę? Mając trzy tarcze zaczniesz od największych czy może ambitnie od najmniejszej?

Widzisz ile tutaj jest zabawy?!

Czym się nie pobawimy w Grodzie Pobiedziska?

Poza machinami, które możemy użyć (poprzednia część oraz następująca) mamy okazję poczytać i zobaczyć jak wyglądały i jakie funkcje spełniały znacznie cięższe cuda służące do podboju. Perriere, pluteja, trebusz, a może wieża oblężnicza? To tylko część atrakcji, które będziecie mieli do bliższego poznania choć już bez faktycznego użytku – tutaj mogłoby być niebezpiecznie choć czasem zdarza się, że możecie spotkać ludzi, którzy potrafią te rzeczy obsługiwać.

Podsumowanie

Sądziłem, że Gród Pobiedziska to taki mały Biskupin i tradycyjna wystawa w stylu „Nie dotykać”. Nic bardziej mylnego. Gród Pobiedziska to miejsce pełne zabawy, pomysłu na siebie, inspiracji właściciela. Spędzicie tutaj godzinę próbując trafić do większych czy mniejszych celów, rozstygniecie niesnaski piankowymi mieczami, a jeśli jeszcze Wam zostanie trochę energii to opony będą znosić Wasze ciosy cięższym orężem.

Zdecydowanie warto wpaść co najmniej raz. Warto śledzić też ich Facebook’a, bo raz po raz może się coś ciekawego wydarzyć. I nie zapominajmy, że miejsce generalnie można wynająć (za naprawdę małe pieniądze) chociażby, by zrobić ognisko, bo miejsce na to również jest.

Nie zapominajcie też, że łatwo dotrzecie tutaj pociągiem. Spacer ze stacji Pobiedziska Letnisko zajmie Wam zaledwie 10 minut!

Dodaj komentarz