Muzeum Powstania Poznańskiego – Czerwiec 1956

W jedną z zimnych niedziel wybrałem się do centrum, by zobaczyć co dokładnie stoi za wielkimi cyframi 1956 postawionymi przy Zamku. Oczywiście uprzedzam – wiem co się wtedy stało jednak byłem ciekaw jak małe muzeum, zlokalizowane gdzieś z boku tak okazałego budynku, może ukazać takie wydarzenie.

Nie trzeba się umawiać. Nawet wstępnie planowałem pojechać tuż po otwarciu (wiadomo – mniejsze ryzyko tłumów) to finalnie dotarłem tam koło południa. I trafiłem idealnie, bo akurat z muzeum wylała się duża grupa turystów choć niewiele brakowało… Wejściówka kosztuje 8PLN za bilet normalny, jest miejsce gdzie można pozostawić ubranie wierzchnie, by nie przeszkadzało podczas zwiedzania i można wyruszać, by poznać historię.

W sumie wyruszać to idealne słowo, bo wprowadzenie do historii znajdziemy w zabytkowym wagoniku tramwaju jakie kiedyś jeździły po Poznaniu. Wygląda świetnie, sprawuje się jeszcze lepiej choć niezwykle ciężko mi sobie wyobrazić zwiedzanie grupą większą niż 4 osoby. Co więcej – jest trochę chaos w tej ścieżce – nie ma wyznaczonego szlaku krok po kroku co sprawiło, że osobiście najpierw zacząłem od sali bocznej poświęconej pamięci tych którzy ucierpieli najbardziej, by potem dopiero zauważyć przygotowane wideo we wspomnianym wagoniku. Co do samego wideo – taka ciekawostka, że lektor nie zgadza się w pełni z angielskimi napisami!

Ale tutaj trzeba się na moment zatrzymać, by przyznać, że muzeum jest świetnie przygotowane na różne grupy odbiorców i wiele z nagrań jest dostępne w różnych językach. Zdecydowanie na plus! A co do samego odsłuchu to tutaj też należy zauważyć kreatywność twórców muzeum, bo słuchawki stylizowane perfekcyjnie na przedmioty z tamtych dni idealnie pasują do budowania historii i pozwalają uniknąć widoku tych bardzo nowoczesnych urządzeń koło wspomnianego zabytkowego wagonika czy makiety… czołgu. Co nie znaczy, że muzeum jest archaiczne – jest tam trochę przycisków, wiele nagrań multimedialnych, nieco wyświetlaczy – moim zdaniem tyle ile powinno być i tam gdzie rzeczywiście być powinny.

Poznanie wszystkich zakamarków nie zajmie przesadnie dużo czasu. Czas zależy również mocno od nas, bo nie ma tam przesadnego zbioru eksponatów nie zapominając jednak o tych najważniejszych, by pomiędzy nimi znaleźć historie sprzed ponad pół wieku powiązane z tymi rzeczami. Niezwykle cenię taki sposób – wyobraźnia wtedy zdecydowanie ułatwia zapamiętywania historii.

Podsumowanie

Ogólnie rzecz biorąc muzeum nie jest duże i jego zwiedzenie zajmie może 30-45 minut. Nie jest idealne, trzeba trochę „chcieć” poznać tę historię, czasem ze względu na małą przestrzeń niektóre dźwięki się nakładają co utrudnia słuchanie. Jednak finalnie trzeba powiedzieć, że Muzeum jest spójne i prezentuje historię Poznańskiego Czerwca w sposób przejrzysty, interesujący, choć też nie jest to temat łatwy na luźne niedzielne popołudnie z wizytą dla dzieci. Tematy podejmowane w nagraniach wymagają już wiedzy o historii, ogólnej o świecie, bo generalnie historia, zakończona tragicznie dla części protestujących, nie powinna być lekka.

Poleciłbym zdecydowanie tym, którzy chcieliby uporządkować wiedzę o tamtych wydarzeniach; tym którzy historię poznają z przyjemnością lub dla tych, którzy po prostu chcą wiedzieć o lokalnej historii coś więcej. Jeśli natomiast nie trafia do Was żaden z wcześniejszych argumentów bądź zastanawiacie się nad wizytą z przypadku – lepiej sobie to muzeum wtedy odpuścić – może jeszcze przyjdzie czas na wizytę, a na razie zapoznajcie się z pozostałą ofertą Poznania.

Dodaj komentarz