Przeciwatomowy schron Prezydencki w Poznaniu

Obawiałem się nieco wizyty w Przeciwatomowym Schronie dla Władz Miasta Poznania powiem szczerze. Zastanawiałem się czy wizyta rzeczywiście będzie ciekawa czy będzie to jedynie sala widoczna w nagłówku, która pojawia się najczęściej w materiałach promocyjnych, czy będzie to jedynie „suchy pokaz”. Co ważne – aktualnie zwiedzanie dla turystów indywidualnych jest możliwe tylko w ostatnią sobotę każdego miesiąca.

Na szczęście ciekawość wzięła górę i w ostatnią sobotę lipca przejechałem się autem na ulicę Słupską 62 w granicach Poznania. Wprawdzie nie zauważyłem i zaparkowałem nieco dalej przy zatoczce autobusem, to warto zauważyć, że na miejscu jest parking na kilka samochodowych – trzeba po prostu wjechać przez bramę na teren posesji, a tam zobaczymy czerwony drogowskaz z napisem „Parking”. Dla niezmotoryzowanych wyjściem jest autobus z pętli na Ogrodach, gdzie rozkładem jak zwykle wspomoże Poznań Jak Dojadę chyba, że można użyć roweru – z Kaponiery to zaledwie ok. 10km, choć należy zauważyć, że w pobliżu nie ma żadnej stacji poznańskiego roweru miejskiego NextBike.

Na miejsce dotarłem parę minut po otwarciu gdzie powitał mnie miły starszy Pan, który wprowadził mnie do schronu, a na początek zaprosił do biura Wydziału Budżetowo-Gospodarczego, by dokonać zakupu biletu w kwocie 10 złotych (normalny). Na początek pozwolił mi się przejść po całym podziemnym kompleksie gdzie rzeczywiście 500m kwadratowych z opisu sprawia, że jest tam trochę pomieszczeń, które można zobaczyć. Oczywiście największe wrażenie robią sala z telefonami ze sztywnymi łączami do każdego strategicznego przedsiębiorstwa działającego na terenie Poznania oraz sala w której zbierała się grupa decyzyjna najważniejszych władz i urzedów w Poznaniu.

Zabrakło mi na początek jakiejś ulotki, która pozwoliłaby na samodzielne poznanie każdego pomieszczenia ponieważ nie ma tam przesadnie muzealnych opisów. Nadaje to miejscu charakter jakbyśmy rzeczywiście się zatrzymali w czasie kiedy obiekt czekał na użytek i przyjęcie kilkudziesięciu osób przez 90 dni. Jakkolwiek po krótkim pytaniu, ten sam miły starszy Pan, wprowadził mnie swoją bogatą wiedzą nieco bardziej teoretycznie we wszystkie klasyczne wiadomości, ciekawostki związane z miejscem jak i najnowszą historię tego obiektu po 2000 roku gdy zaprezentowano miejsce oraz zaproponowano Muzem opiekę. Warto wspomnieć, że pomimo nieużytkowania placówki przez ponad dekadę podobno jedyne co zrobiono to odgrzybienie oraz odmalowanie.

Podsumowanie

Na razie oddział muzeum jest czynny zaledwie raz w miesiącu, w ostatnią sobotę, choć teoretycznie są szanse, że będzie wkrótce bardziej dostępne. Miejsce jest idealne dla ludzi, którzy pasjonusją się historią wojska czy militariami, by zobaczyć jakie zadania mogłyby stanąć w kryzysowej sytuacji w mieście. Cena 10PLN jest rozsądna, ale należy tutaj wspomnieć, że dużą część pozytywnego odbioru robi obsługa, która w naturalny sposób dzieli się bogatą wiedzą.

Dodaj komentarz