Muzeum Pszczelarstwa w Swarzędzu pojawia się czasem w propozycjach turystycznych rejonu i choć formalnie jest to filia Muzeum Rolnictwa w Szreniawie to położenie z drugiej strony Poznania nie zachęca do odwiedzin za jednym razem. Ja natomiast, pewnej marcowej niedzieli, postanowiłem sprawdzić co tam można znaleźć i przede wszystkim – czy warto.
Na miejscu wita nas parking na kilkanaście aut przed bramą atrakcji. Zresztą warto wspomnieć, że znajdziemy tam nie tylko Muzeum, ale również kawiarnię otwartą w sezonie oraz restaurację wraz z miejscami noclegowymi – Pałacyk Pod Lipami. My jednak kierujemy się do Muzeum. Dotarliśmy chwilę po otwarciu więc jedyną osobą, którą spotykamy jest pani powoli przygotowująca wszystko przed sezonem, która poświęca nam chwilkę, sprzedaje bilety (5PLN normalny) i wraca do pracy zostawiając nam cały przybytek do poznania.
Widać podobieństwo do starszych sal ze Szreniawy. Nie mamy co spodziewać się w sali interaktywnych elementów, to poprzednia szkoła muzealna w formie lektury o owadach, a eksponaty mają dać nam wyobrażenie o współpracy człowieka i pszczoły. Sala zresztą też nie jest przesadnie ogromna – kompletne zapoznanie się z wszystkim zajmie nam 5-10min po czym będziemy mogli udać się za budynek, zobaczyć dalszą część muzeum.
Jest jeszcze wprawdzie osobne pomieszczenie, ale wykorzystywane przy warsztatach. Przez uchylone drzwi dało się jednak wyczuć zapach miodu. 🙂
W dalszej części muzeum, nazwijmy ją „ogrodową” możemy głównie przejrzeć przeróżne formy uli. Łącznie muzeum ma ich w swoich zbiorach ponad dwieście. Niektóre wywołają uśmiech, niektóre mały podziw, a jeszcze inne zaskoczenie. Trzeba przyznać, że trochę ich jest, ale… No właśnie. Zabrakło mi czegoś. Zdaję sobie sprawę, że to „tylko” filia właśnie remontowanego muzeum. Ale w chwili obecnej, przy przypadkowej wizycie raczej nie mamy co spodziewać się ciekawych rzeczy. Chyba, że jesteśmy z dziećmi – mali odkrywcy mogą się tam odnaleźć.
Na szczęście jednak lokalny zespół nie czeka bezczynnie. Co jakiś czas organizują lokalne festyny (np. Miodowe Lato – najbliższy bodajże 4 sierpnia) więc warto zajrzeć na ich Facebook’owy profil i sprawdzić czy czegoś nie ma w planach.
Podsumowanie
Moim zdaniem na przypadkową wizytę jest to opcja dyskusyjna. Zainteresowanie na pewno wzrasta przy okolicznościowych wydarzeniach o których na pewno możemy przeczytać na Facebook’u. Może też być ciekawe dla dzieci, które potrafią się zaskoczyć tak prozaicznymi rzeczami dla dorosłych. Kolejnym plusem jest restauracja zaraz obok wraz z małym ogrodem.
Ale jeśli jednak zastanawiacie się czy pojechać kiedy nic się nie dzieje – to osobiście wybrałbym jednak główny oddział Muzeum Rolnictwa w Szreniawie, nawet już teraz podczas remontu. Oferuje więcej, w bardzo podobnej cenie lub taniej (szczegóły we wpisie o Szreniawie) i jest bardziej nowoczesne.
Ale nie skreślajcie Muzeum Pszczelarstwa tylko obserwujcie wydarzenia, bo warto też wiedzieć, że to unikat w Europie 🙂
Jedna myśl na temat “Z wizytą u Pszczółek w Swarzędzu”